Thread: Polish Run
View Single Post
Old 09-18-06, 05:10 PM   #111
lucienSeth
Medic
 
Join Date: May 2006
Location: Poland
Posts: 162
Downloads: 8
Uploads: 0
Default PolishRun No.: 80 czyli "Pogromca blaszaków w akcji" :P

PolishRun No.: 80 (17.09.2006 00:30)
Misja: Aniołowie śmierci (SeaDevils)
Host: lucienSeth
Ustawienie: 100% real

lucienSeth: zatopiony, 1 zatopienie:
  • Auxiliary Cruiser - 13 850 t
Cpt.McClane: przeżył, 8 zatopień !!!!!!!!!!!!:
  • Hunt I Destroyer - 1 000 t
  • C Class Destroyer - 1 375 t
  • Tribal Destroyer - 1 850 t
  • Armed Trawler - 530 t
  • Small Merchant - 2 402 t
  • V&W Destroyer - 1 188 t
  • Small Tanker - 4 248 t
  • J Class Destroyer - 1 690 t
Razem: 14 283 t

Misja nocna, morze naszczęście spokojne, klimat śródziemnomorski . Powoli podeszliśmy w pobliże konwoju. Zobaczyłem DD który przeszukiwał reflektorem powierzchnie morza oraz za nim AC w odległości około 2800m. Wziąłem namiary prędkość 8w AOB 90 odległość jw. Posłałem rybki i czekam. Patrzę na stoper i DD i nic, obserwuję więc AC zbliża się czas uderzenia, mija i bum AC idzie na dno, a eskorta dostaje szału, od sterburty na pełnej prędkości zbliżają się 2 DD. Widzę też w oddali w 2 TroopTransport ale są za daleko skutecznego strzału. Schodzę na 100m (do dna 28m płytko!!) nademną szaleją 2 DD.
Zbliżam się do TT cały czas nasłuchując co robią blaszanki i słyszę nagle jak jeden idzie na dno, tak więc "Pogromca blaszaków" spuścił psy wojny i rozpoczął koncert.
Nie mija 5 minut idzie na na dno kolejny. Ale już wtedy eskorta dostaje szału i szuka wściekle Cpt.McClone.
Ja w tym czasie uwolniłem się nieco od "opieki" DD i wychodze na peryskop robie obrót i jest TT w odległości 1600. Biorę namiary i przed strzałem jeszce się rozglądam i widze jak znowu w moim kierunku (tym razem od rufy) zbliża sie DD w towarzystwie Armed Trawlera, więc biorę odległość od TT i strzelam. Alaaaaaaaaaaaarm!!! Spadam na dno jak kamień i zarządzam ciszę. Liczę bomby i udaje "dno".
Trwa to około 40 min potem najpierw odchodzi DD a potem Trawler zaczyna się oddalać. W sonarze słyszę detonacje torpedy i słyszę jak Cpt. posyła w objęcia Neptuna blasznkę.
Ide na peryskopową w pobliżu czysto tylko w oddali widze jak Cpt.McClone na powierzchni coś ostrzeliwuje. Wię daje na powierzchnie i całą naprzód gonię konwój. Obsadzam działko i strzelam do trawlera a tu zdziwko przez przypadek ostrzeliwuje u-boota, zmieniam cel i ostrzeliwuje właściwy cel. Jakoś to nie był mój dzień, z mroku nocy wyłaniają się 2 DD, dostaję się pod ich ogień, uszkodzenia kiosku i dziobowej części kadłuba (zostaje 30%) zanurzenie, jak muł mój u-boot idzie pod powierzchnie. Dostaje kolejne pociski z kadłuba zostaje 6%, wreszcie kiosk chowa się pod powierzchnią. Chief melduje 20m ide niżej 25, 30, 35... zalanie przedniej części kadłuba i potem już poszło szybko w kierunku dna. To był mój koniec.
Po odejściu DD "Pogromca blaszaków" wykańcza uszkodzonego trawlera i goni konwój. Dopada mercha i kończy jego żywot. W jego kierunku zbliża się DD Cpt. spokojnie idzie na peryskopową i czeka. DD szuka uboota i dostaje "prezent".



Pogromca dogania potem konwój i znów z działa wykańcza SmallTankera, chowa się przed blaszakiem który dostaje jw. to już szósty OW dzisiejszej nocy. Niestety Cpt.McClone ma już tylko torpedy w zewnętrznych slotach, a tu zbliża się "mięsko" i bierze go w obroty.

Jak widać jest blisko ale nie trafia bo wali za głąboko i Cpt.McClone oddala sie nietknięty.
Na tym zakończyliśmy dzień pogromu blaszanek przez Cpt.



pozdr.
__________________
Człowiek budzi się rano, morze budzi się w nocy.

Last edited by lucienSeth; 09-20-06 at 06:04 AM.
lucienSeth is offline   Reply With Quote