Thread: Polish Run
View Single Post
Old 02-18-07, 09:47 AM   #335
janko175
Sailor man
 
Join Date: Sep 2006
Posts: 45
Downloads: 1
Uploads: 0
Default

Po kilku minutach patrolu na hydro łapie słaby pojedynczy odgłos . "kierunek na namiar,cała naprzód". Upłyneło 10 min ,kontakt ciągle daleko i wcale się do niego nie zbliżam .Hm... olać ladary ,wynurzenie i naprzód. W reszcie w oddali na ok 9000 m pojawia się dym - transportowiec ,bez eskorty . Myśle sobie ,to zbyt piękne żeby było prawdziwe. Gnam dalej - już tylko 8 km do mojej ofiary ,nagle meldunek : "Wykryto fale ladarowe". Alarm .zanurzenie na peryskopową. Po chwili widzę 2 DD pędzące w moją strone . Cisza na okręcie , DD zbliżają się szybko ,nagle jeden z nich eksploduje . Uff... co za ulga .To pewnie któryś z naszych . Pozostały DD zawraca i znika na dobre. Niestety moja ofiara również . Wychodze na powierzchnie i kontynułuje marsz w kierunku słabo słyszalnych szumów. ok 20 min marszu i w okularze powoli materializują się pierwsze okręty . "Peryskopowa". po kilku min. mogę już wstępnie zidentyfikować najbliższe jednostki . Ech ... znowu najbliżej do niszczycieli i korwett. Nic to ,pocichutku podchodze , co za szczęście konwój idzie prosto na mnie , minąć eskortę i będę w raju . Jeden z niszczycieli zbliża się do mojej pozycji , ale chyba nie wie jeszcze o mnie . 1500 ... 1000 ... 800 m .Kurcze co robić ? "otworzyć wyrzutnie nr 1i2 " czekamy . 600 m DD zmienia kurs i dumnie pokazuje mi swoją prawą burte . He .he he , co za fart 30 St. wyprzedzenia: 1 - PAL ! 10 ... 15 ... 20 ... Bum .trafiony. No to droga wolna myślę sobie . Ale nie , ale nie ,ale nie .... 1000 m z mojej prawej nadpływa fregata i znowu w ślad za DD podchodzi pod moje wyrzutnie . 2-PALL ! i znowu trafiam , to mój szczęśliwy dzień. Póki co.
Konwój jest już blisko .... W coby tu kropnąć ? przedemną Cargo a kawałek za nim Lotniskowiec .Jeach to jest to "Ustawić okręt do ataku " Pozycja gotowa . kordynaty wprowadzone ,czekamy ,niech podejdzie jeszcze bliżej . Nagle z prawej burty lotniskowca wubuchają dwa gejzery - ktoś mnie wyprzedził , ale właśnie w tej chwili Cargo wchodzi przed dziób .Szybkie zerowanie kalkulatora . Strzał według wskazań z peryskopu ,odległość ok . 700m : 3 -PALL! Euforia torpeda trafia w rufę a cargo efektownie eksploduje. Kilka sekund później konsternacja i ogólna panika , Zostaliśmy trafieni , Duże przecieki - utrata pływalności !!!!! Ekipa remontowa do uszkodzeń - naprzód!!! Trwa zaciekła walka o utrzymanie okrętu w całości ...
Okręt idzie na dno jak kamień - "Szosować balast "- walka trwa .... Powoli okręt unośi się w stronę światła ... jeszcze 30 m do peryskopowej ,jest nadzieja na ocalenie . 25 m kolejna eksplozja w pobliżu okrętu ... "To już koniec... Nie damy rady kapitanie "...."Chłopcy:spisaliście się na medal , każdy chciałby mieć taką załogę . Dziękuje za wspólną chwalebną służbę..."
Tak brzmiały ostatnie słowa kapitana U-331...
janko175 is offline   Reply With Quote